Konserwanty, barwniki, spulchniacze, polepszacze smaku, są stosowane na potęgę w ogólnodostępnej żywności. Czy na pewno nie przekraczamy dozwolonych norm, spożywając różne pokarmy ??? Czy dwa kilogramy chemi rocznie to dużo, czy mało? Jaki to ma wpływ na organizm?
Te wszystkie, nie koniecznie zawsze zdrowe dodatki, pozwalają zachować dłużej świeżość i atrakcyjny wygląd , poprawiają smak lub po prostu, zachowują dłużej jego pierwotny smak ( sól peklowa w wędlinach ). Często też, dodawane są składniki, uznawane za nie szkodliwe, jak np. kwas askorbinowy ( E 300 ), czyli inaczej wit.C, która zapobiega utlenianiu, konserwuje, a dodatkowo wzbogaca produkt i działa wręcz prozdrowotnie, albo naturalna guma guar ( E 412 ) pozyskiwana z roślin. Badania wykazały, że ma wpływ na obniżenie cholesterolu i poziomu glukozy, a także łagodzi objawy w chorobach jelit np. Leśniewskiego – Crohna, oraz jelita drażliwego. Niestety w nadmiarze, te substancje, również mogą powodować problemy ( wzdęcia, biegunki ). Polskie Towarzystwo Wspierania Osób z Nieswoistymi Zapaleniami Jelit, rekomenduje unikanie produktów z E 407 ( KARAGEN ). Może powodować owrzodzenia układu pokarmowego.
PRZETWARZANIE
70 % żywności, którą spożywa przeciętny Polak, to żywność przetworzona, produkowana masowo! Często produkty, które kupujemy już są bardzo przetworzone, ale dla lepszego smaku, jeszcze je podsmażamy, gotujemy. Są to np. pyszny boczuś, kiełbasa, szynka ( aż zgłodniałam 😊 ). W kontroli zleconej przez NIK kiełbasa śląska miła, aż 19 dodatków. To rekord. Gdy podsmażymy taką kiełbaskę, posiłek jest zupełnie bezwartościowy, a wręcz z pewnością, bardziej szkodliwy. Biorąc pod uwagę prozdrowotne właściwości mięska np. to, że ma żelazo, które jest najlepiej przyswajane – tylko od czego zależy ta przyswajalność ? W głównej mierze od żelaza niehemowego zawartego w warzywach. Jeśli nie będziemy dostarczać podstawowych witamin i innych wartości z pożywienia, to podsmażone mięso nie zapewni dobrego zdrowia, a prędzej doprowadzi do anemii, niż niejedzenie go w ogóle. Odpowiednio zbilansowana dieta i umiar, to podstawa, dla naszego organizmu, jeśli chodzi o prawidłowe funkcjonowanie. Najwięcej prozdrowotnych wartości dostarczamy z pożywieniem. Żelazo i B12, które znajdziemy w mięsie można suplementować, a białko dostarczać ze zdrowszych żródeł. To że jemy mięso to głównie nawyki, przyzwyczjenia, a przede wszystkim – smak, z którego tak ciężko zrezygnować. Warto czasem zastanowić się, jak wyglądał proces produkcji, tego co mamy na talerzu. Głównie, niekorzystny wpływ na nasze zdrowie, ma spożywanie mięsa przetworzonego, im bardziej przetworzone tym bardziej szkodliwe. Przyczynia się to również, do cierpienia zwierząt, co oczywiście ma duży wpły na jakość mięsa. Nie wspominając o degradacji środowiska, na który ten przemysł ma ogromny wpływ. Do wyżywienia jednego mięsożercy potrzeba ok. 1000 litrów wody. Z takiej samej ilości wody jesteśmy w stanie wyżywić 50 – ciu wegetarian. Dobrze nie jest ☹ Przykładem, są zanieczyszczenia w Odrze, w 2022 r. Niewiadomego pochodzenia, niestety. Ponad to, szkodliwe nitrozo aminy, powstające podczas podgrzewania chemicznych dodatków, zawartych w mięsie przetworzonym, do temp 150 stopni, to bardzo duży czynnik powstawania nowych tworów, szczególnie jelita grubego !!! Plus cała reszta, chemicznych dodatków, z 70 % naszej diety. Rocznie, przeciętny człowiek zjada ok. 2 kg. chemii. Każdy organizm jest inny, ma inną tolerancję, odporność i też inaczej jest uwarunkowany genetycznie, a więc różnie organizm będzie reagował. Niestety nie ma badań, na niekorzystny wpływ łączenia, wielu składników szkodliwych, które dostarczamy z dietą.
WPŁYW E SKŁADNIKÓW NA ORGANIZM DZIECKA
Nadmierne spożycie produktów, zawierających określone składniki, skutkuje nadpobudliwością i rozdrażnieniem. Dzieci coraz częściej, są nadwrażliwe sensorycznie, mają problemy z koncentracją zapamiętywaniem i uczeniem się. Do najbardziej szkodliwych zaliczamy barwniki : E 102 ( TARTRAZYNA – żółta ), E 104 ( ŻÓŁCIEŃ HINOLINOWA), E 110 ( ŻOŁCIEŃ POMARAŃCZOWA – zakazana w Norwegii i Finlandii), E 123 ( AMARANT – zakazany w USA, Austrii, Norwegii i Finlandii), oraz konserwanty, wszystkie działają niekorzystnie, a wręcz rakotwórczo. E 951 ASPARTAM – został zakazany w Kanadzie, u nas niestety, często pojawia się w napojach, słodyczach. Do określania toksyczności danej substancji na organizm, służy wskaźnik ADI. Organizm dziecka to, mniejsza waga, a co za tym idzie, większe stężenie trucizny na kilogram. Ogólnie mamy dopuszczonych 330 substancji, które pełnią w sumie, 27 funkcji, odziałowujących na produkt. Skoro te substancje, wpływają na produkty w takim stopniu, to jak, w takim razie wpływają na organizm dzieci??? 200 z nich, ma określony wskaźnik ADI. Pozostałe są uznawane za nieszkodliwe. . Zwróćmy uwagę, na to, że badania dotyczące toksyczności prowadzone są na zwierzętach, które jednak, różnią się od ludzi, chociażby tym, że żyją krócej. Dlatego do obliczania stosuje się tzw. współczynnik niepewności, który daje możliwość odchyleń, a tym samym brak wiarygodności. Wiele substancji zawrtych w produktach, w ogóle nie jest kontrolowanych, często normy są przekraczane. Największy procent przekroczenia normy, jeśli chodzi o spożycie azotynu sodu i potasu ( pekolowane mięsa, parówki, kiełbasy, sery, serki ), obserwuje się w 5 % populacji, jakimi są : kobiety powyżej 75 roku życia i dzieci 1-3, aż o 562 %. Najwięcej alergii, wywołują barwniki i siarczany. Znajdują się głównie w wędlinach, napojach i różnego rodzaju przetworzonych produktach z długą datą ważności. Natomiast największe działanie rakotwórcze, mają azotyny i azotany ( uszkodzenia wątroby, żołądka, udowodniony wpływ na powstawanie raka jelita grubego ). Do tego, dochodzi często niedostateczna podaż warzyw i owoców. To powoduje naturalny spadek odporności, a to z kolei ułatwia działanie toksynom, co z kolei powoduje, że dzieciaczki tak często chorują. Skutki takiego, odżywiania, mogą mieć poważne konsekwencje zdrowotne, np. uszkodzenia wątroby, nerek, anemia, pasożyty, grzyby, nadwaga, cukrzyca, nowotwory i wiele innych, na które jesteśmy podatni i mamy predyspozycje, ze względu na geny i wiele innych czynników.
Chciałbym, abyśmy, za wszelką cenę starali się, aby rosnące maluchy od najmłodszych lat, były uczone, co jest zdrowe i ma korzystny wpływ, a co należy omijać szerokim łukiem. To od nas dorosłych, zależy jak nauczymy i do czego przyzwyczaimy dzieci. Bardzo mi zależy, aby nasze społeczeństwo było świadome konsekwencji spożywania produktów niskiej jakości, w której znajduje się długa lista chemicznych dodatków i abyśmy żyli jak najdłużej, w pełni dobrego zdrowia i sampoczucia. Oczywiście zachęcam też, do zapoznania się z referencyjnymi normami spozycia (zalecananymi, tzw. RWS), poszczególnych składników odżywczych (tab. 1). Zdrowie Polaków w ostatnich latach osłabło. W Europie, jestśmy tylko przed dwoma krajami, od końca ☹ Warto dbać, aby ilość substancji prozdrowotnych tj. witamin, minerałów i innych składników odżywczych, dostarczanych do naszego organizmu, była na takim poziomie, aby podczas zjawiska apoptozy, była zachowana równowaga ( równoważenie wolnych rodników, poprzez przeciwutleniacze – mniej więcej😉)Poniżej dzienne referencyjne wartości spożycia witamin i składników mineralnych ( dla osoby dorosłej )
Tab.1.
Źródło: http://www.pzh.gov.pl